wreszcie sie poswiecilem i pomalowalem zaciski.
Ze wzgledu na kompletny brak mozliwosci rozkrecenia calosci (robilem to na drodze pod domem czym wzbudzilem nie lada sensacje) wyczyscilem i pomalowalem tylko widoczna czesc. (tez sobie pomyslalem ze fuszera ale innej opcji na razie nie ma)
Oczywiscie problem jest wielki wyczyscic 8 letni zacisk z rdzy ale powiem wam ze
udalo mi sie tak ze w niektórych miiejscach swiecila sie gola stal
roboty bylo duzo w ruch poszla wiertarka, szczotki, papierscierny, odrdzewiacz a nawet pepsi
Pomalowalem wstepnie na czerwono ale caly czas wacham sie nad tym kolorem.
Teraz przemalowac to to juz bedzie banal dlatego pytam co myslicie
