Wylała się rzeka krytyki, a chyba nikt nie bierze pod uwagę, że istnieje też (jak najbardziej fabryczne / zaaprobowane przez producenta) oprogramowanie "alternatywne" (nazwa własna

). Obrazowo mówiąc są to programy wykorzystujące "potencjał rezerwowy" w stosunku do samochodów seryjnych. Moim zdaniem - niewątpliwą zaletą takiego oprogramowania jest przede wszystkim fakt, że zazwyczaj nie ograniczają funkcjonalności np. EGRa, nie powodują zapychania katalizatora, a niejednokrotnie są bardziej przyjazne dla środowiska od serii ... . Mówiąc na skróty - po (niewielkim) usprawnieniu sterownika silnikowego - pasują do danego typu silnika bez potrzeby "strojenia" i męczarni na hamowni.
Jedynym warunkiem bezpiecznego zastosowania takiego softu jest 100% sprawność techniczna modyfikowanej jednostki.
Osobiście - wolałbym taką "fabryczną" wersję softu, nawet jeśli "nie wyciąga" z silnika jego wszystkich możliwości ale zachowuje całkowite bezpieczeństwo "mechaniczne" podzespołów.
A już na pewno wolałbym "takie coś" od taniego chip-tuningu polegającego na zastąpieniu ekologii prostym podniesieniem dawek paliwa i powietrza (na zasadzie aby tylko checksumma się zgadzała) w celu zwiększenia osiągów, bo to dopiero jest niebezpieczne (dla samochodu) druciarstwo.
Reasumując - życie jest pełne kompromisów ale tak naprawdę nie wiemy co zaaplikowano Dogunowi. Jeśli jest to soft "fabryczny", to na podstawie osobistych doświadczeń mogę mu tylko pogratulować słusznego wyboru ... .