Pomysł z montażem głośników w kanapę, półkę itp, to kalectwo
Głośnik eliptyczny podaje pełne pasmo. Umieszczenie go na wysokości nóg spowoduje, że nogawki i totalny brak ukierunkowania głośnika całkowiecie uniemożliwią odsłuch tonów średnich i wysokich... Będzie tylko buczeć, a do tego nie będzie sceny...
Można tam założyć głośniki basowe typu Free Air, bo tam nie ma miejsca na stworzenie komory rezonansowej.
Montuje się głośniki w drzwiach i wtedy one mają pole do popisu, a tweetery w słupkach, żeby były ukierunkowane na słuchacza i dawały efekt "przestrzenności" dźwięku, co przekłada się na kształtowanie sceny, umiejscownienie instrumentów w przestrzeni oraz zapewnia realizm odsłuchu.
A montowanie głośników z tyłu jest bez sensu, bo człowiek posiada małżowinę uszną, która blokuje dźwięki dochodzące z tyłu, a wyłapuje te, któe dochodzą z przodu i z boku, więc w zasadzie montowanie czegokolwiek poza głośnikiem bassowym, którego pasmo przenoszenia rozchodzi się bardzo łatwo, z tyłu od słuchacza to tylko sztuka dla sztuki...
W multimediach tak, bo wtedy mamy zapewniony efekt 3D i OGLĄDACZ, nie słuchacz, może poczuć się jakby był w środku akcji.
W filharmonii orkiestra nie siedzi przecież z tyłu widowni, a w Audio chodzi o to, żeby jak najbardziej zbliżyć się do oryginału...
Ale się rozpisałem
