.: AUDI KLUB POLSKA :.

Nie mam żadnego doświadczenia w napędzie na 4 kola ,żadnego. Ale za kilkanaście dni dostaje auto z napędem haldex. Więc z tego co piszecie to wychodzi na to ,że lepiej mieć ośkę niż haldex. Oska jest bardziej przewidywalna od haldexa.

jak bedziesz mial juz tego haldexa to sie nim naucz jezdzic bezpiecznie na ile bedzie Ci na to pozwalal naped. reszte zobaczysz jak bedziesz mial mozliwosc porownania. Poki co wszyscy pisza o wszystkich rozwiazaniach oprocz haldexa. Nikt nie opisuje jak sie sprawuje i nikt nie pisze ze haldexa mozna tuningowac i nikt nie pisze ze haldexa mozna spiac na stale. Ot poprostu subiektywne oceny.

Ja wiem, ale mniemam, że Ty nie wiesz
Od początku piszę o poprzecznych silnikach do których dużo łatwiej i taniej dołożyć Haldexa. Gdyby tak nie było Passat B6 i następne miały by zapewne dalej Torsena. EOT

bo to też sprzęgło wiskotyczne

Hans ale idąc tą drogą to 2 gen też można sobie stuningować i zamiast tylnej blokady wsadzić torsena. Są programy by haldex był na stałe fakt . Są też programy by szybciej i częściej reagował.
Jeździłem różnymi generacjami quattro w audi (nie miałem tylko okazji polatać na 2 torsenach) . Jak dla mnie haldex ma kilka zalet , ale ma też kilka wad.
Latalem TT-ką 3.2 na letniakach w zimie i czy miałem włączone ESP czy miałem wyłączone to jednak do szurania bokiem bym tego napędu nie wybrał. Nie jest tak przewidywalny jak torsen czy blokady. Nie jestem w stanie go wyczuć kiedy dokładnie się rozłączy na chwilę by znów załączyć. Takie zachowanie wg mnie dyskwalifikuje go do "zabawy".Niemniej jednak znam kilka osób co sobie z nim bardzo dobrze radzą i mają banana na twarzy lecąc bokiem w takim aucie.
Moim zdaniem da się to ogarnąć , ale nie jest to tak intuicyjne jak w przypadku innych generacji.

Jest to po prostu wygodne . Jak potrzeba to się załączy -jak nie to lecimy FWD i to jest świetne rozwiązanie na ćwiartkę (jak to już ktoś wcześniej wspominał). Ma też napewno niższe opory więc i koszta exploatacji są niższe.
Do jazdy codziennej tak - do zabawy nie . (w seryjnym wydaniu) Jeśli go troszkę zmodyfikujemy to zapewne lepiej bedzie się nim wtedy latać , aczkolwiek nie miałem ku temu okazji . Osobiście nei skreślałbym tego napędu.

Qpeciaż dobrze , że audi wszystkie swoje napędy nazywa quattro , a nie jak VW co raz to zmienia nazwę R8 też przecież ma taki napęd jak porsche, a jednak to też quattro

Odpowiem przewrotnie, jedno nie wyklucza drugiego.

Niższe opory ? Masz na myśli rozłączenie napędu ?
Przecież wszystko zawsze się obraca bez względu na to czy napęd połączony czy nie. Przy połączonym wał i oś tylna jest napędzana przez silnik bezpośrednio, a przy rozłączeniu pośrednio - przez podłoże. Koła wleczone napędzają oś i wał i również wszystkie elementy obracają się. Po mojemu opory porównywalne.

Z tego całego bajzlu napędowego tylko dwie blokady w b2 są najbardziej przewidywalne. Ale ona też wyjeżdza przodem , takie denne rozłożenie masy w tych audikach. Chyba , że ktoś ma w b2 ze 200KM to wtedy będzie odpowiednią dawka gazu przełamywał to jej zachowanie. Podobnie wszystkie Q z tylną blokadą , bez właczonej tej blokady cały czas idą przodem prosto na skręconych kołach. Cóż moment obrotowy pojawia się tam gdzie jest przyczepność, a obniża gdzie jej nie ma.
W praktyce wygląda to tak , że na śliskim wszyscy własciciele Q lecą przodem w przeszkodę, a włąściciele BMW tyłem do kierunku jazdy w przeszkodę.
Co do audi R8 to ono nie ma nic wspólnego z żadnym Quattro . Audi R8 nie można jeżdzić jak subaru bo ani sprzęgło , ani skrzynia , ani napęd nie lubią jazdy w poślizgu bocznym. Tam trzeba zadbać o to by jechać jak rasową wyscigówką F1.
Ciekawostka : w Bugatti Veyron 56- ciu inżynierów pracowało 5 lat by stworzyć skrzynię biegów przenoszącą moc 1250Nm. z silnika na koła. Nie wiem jak to jest w R8 , ale na bank - niebanalnie.

A nie odwrotnie



Bo robili tylko po godzinach...

pewnie , że niższe opory. Nie takie jak w FWD bez wału i całej reszty stuff'u ale jednak są niższe w momencie gdy jest "rozłączony".

Pająk a jeździłeś R8 , że wiesz czy lubi jazdę w poślizgu czy nie??

A'propos nazewnictwa quattro, syncro, 4motion, 4matic, quadradrive itp. - czy przypadkiem ideą napędu quattro nie był STAŁY napęd na 4 kółka? Czyli "seryjny" haldex i wiskoza odpadają? Pozostają luźne dyfry (80-88r) oraz torsn i luźny dyfer z tyłu (+ oczywiście V8....."bitorsen" )

Ale porównanie... Technologia 4x4 Subru bije na łeb na szyje quattro w jakimkolwiek Audi wszech czasów.
Jedynie nowe S4 z aktywnym dyfrem z tyłu w opcji nieco zbliżyło Nas do Subry jednak wciąż to nie jest to,
Jak widać uczeń przerósł mistrza i może tylko dlatego że Audi w pewnym okresie swoich dziejów olało trochę ten temat

a co w badziewnym subu jest takiego och ach??


bo jakos jezdzac wrxem w zyciu bym nie powiedzial ze napedy sa takie super

No właśnie nie jeżdziłem R8 , ale czytałem gdzieś obszerny opis tego auta przez niemców, a drugi dodatkowy miesiąc temu polscy dziennikarze dostali R8 i wozili się po Poznaniu , wpadli też na tor. Oni też to potwierdzili. Owszem ona idzie bokiem świetnie , ale ogromnie dostaje napęd w czasie tej akcji. Chodzi oczywiście o tą najmocniejszą V10

Odnoszę wrażenie, że większość chyba myśląc "napęd na 4 koła" ma na myśli "jazda bokiem na zakręcie", a do tego służy RWD

Panowie, ale kto tu jest "uczniem", a kto "mistrzem"?
O ile mnie pamięć nie myli, Audi zaczęło produkować auta wyposażone w napęd Quattro w 1980r. Subaru system Symmetrical AWD zastosowało na masową skalę w 1972r. (model Leone) i od tego czasu, poza nielicznymi wyjątkami nie tworzy aut z innym rodzajem napędu, jak tylko AWD. Zdaje się, że to Subaru jest pionierem napędów 4x4 w autach osobowych. Pozdrawiam.

PS. Napędy Mitsubishi często nie ustępują tym z Subaru. Dobre (nie-oszczędnościowe) rozwiązania stosuje też Lexus i Alfa.

PS2. "Badziewne Subaru" to mam nadzieję prowokacja? Jak dla mnie to jedyna obecnie marka (lub jedna z kilku, dostępnych dla zwykłych śmiertelników), która pozostaje wierna swym tradycjom. Woleli wpompować kupę kasy na opracowanie Diesla w układzie Boxer, niż wsadzić coś innego. Podobnie napędy- może rozpowszechnienie wersje FWD, niektórych modeli podniosło by sprzedaż? Ale nie- Subaru ma kojarzyć się właśnie z 4x4. Szkoda tylko drzwi bez ramek w nowym Legacy, ale cóż-trzeba zwiększać sztywność i bezpieczeństwo. Poza tym w czasie, gdy ludzi przestaje szokować SUV Diesel ze znaczkiem Porsche ( o zgrozo- nawet dobrze się sprzedaje), gdy ekoterroryści wprowadzają kolejne normy, istnieje
firma, która nadal idzie własna drogą mając wszystkich gdzieś. Niewiele jest marek, które zaslugują na podobny szacunek jak Subaru. Peace.

Oczywiście Audi jest a raczej było mistrzem w czasie kiedy Subru rajdom grupy B mogło tylko przyglądać się z boku.

Wybacz Kolego, ale ja zwracam tylko uwagę na fakt, że Subaru miało AWD wcześniej niż Audi w nawiązaniu do postu o "uczniu i mistrzu"- chodzi mi o same daty. Z drugiej jednak strony, nigdy nie odważyłbym się na krytykę Subaru w odniesieniu do rajdów samochodowych, bo swą nieobecność w latach 80'(tu faktycznie szacunek dla Audi, oraz Lancii i Peugeota) zdecydowanie nadrobili w latach 90'

Wielki szacunek dla Audi, Lancii i Peugeota właśnie za starty we wczesnych latach 80-tych wtedy kiedy moc aut była lekko 2 krotnie większa niż obecnie, to inna bajka dlatego okresu po 89 nie ma sensu porównywać bo Subru smaku prawdziwych rajdów (czytaj grupa B) nigdy nie doświadczyło i już raczej nie doświadczy.
Mimo to bardzo cenie Subaryne za znaczny postęp w zakresie rozwoju swoich 4x4.

Więc pytanie ogólne dotyczące haldexa (bo nie mogę zasnąć):
Haldex to napęd na przód, który w sytuacjach tego wymagających (uślizg przodu) załącza poprzez jakieś tam wiskotyczne srutututu oś tylną tak? Faktem też już zauważonym wcześniej jest to, że haldex nie posiada mechanicznego dyferencjału między przodem a tyłem, za to jest możliwość zmiany softu tak, aby wcześniej i szybciej reagował, a nawet był spięty na stałe! Co więc się dzieje w przypadku, gdy haldex jest spięty na stałe? Czy przedni dyfer i tylny napędzane są dokładnie takimi samymi prędkościami? Skoro nie ma centralnego dyfra, a tylko binarne załącz, odłącz; przód musi się poruszać tak samo jak tył (chodzi o prędkość). Problemu nie byłoby gdyby haldex dopuszczał do uślizgu coś jak szpera <100%, ale czy tak jest? Bo jeżeli nie, to po tuningu spinającym haldexa na zawsze, podczas zawracania samochód będzie darł opony.
Pytanie pomocnicze: czy istnieją audice z systemem haldex ale bez czujnika skrętu?