Panowie ... bardzo proszę ... jak słyszę że auto o mocy 90 KM i wadze prawie 1400 kg pali 5,5 litra w mieście to prostują mi się włosy na głowie ...
Napiszcie jak dochodzicie do takich wyników. Jeśli jeżdząc non-stop po autobahnach 100 km/h to się zgadzam , ale w ruchu mieszanym ew. na naszych trasach .. wybaczcie , ale nie psizcie takich rzeczy bo się niektórzy ośmieszacie.
Real dla B4 TDI to ok 5,5 (emetryt na nowym silniku) do 6,5 trasa i 6,5 (emeryt) do 9 miasto.
Nie piszcie proszę że te wartości odczytujecie ze wskazań komputerów , to żaden wykladnik a tylko licznik orientacyjnego zuzycia ... a nie realnego.
Prawdziwy test polega na zatankowaniu 67 litrów do pełna , przejechaniu 90% baku i dotankowaniu znów pod korek.
Napiszcie wtedy jakie macie spalanie wyliczone matematycznie.
Moje realne wyliczenia to:
6,1 l/100 km trasa 1000 km z 4 osobami i prędkosciami na poziomie 90-180 km/h, 7,5 /100 przy trasie Łodź - Kraków - Łódź z 5 osobami i predkościami 140-200 km/h (tylko autostrady i Gierkówka jazda nocą).
Jazda miejska od 7,5 do 9 /100.
slawekjulek napisał(a):
Co do ropy zimą to nie radzę ci narazie nic kombinować z "cudownymi" preparatami, stacje w okresie zimowym sprzedają ropę tzw "zimową" i do -15 C nie powinna "zamarzać" (wytrącanie parafiny i zapychanie filtrów itp historie), i najważniejsze :
KUPIŁEŚ AUTO, TO NIE LEJ DO NIEGO ŻADNYCH WYNALAZKÓW, zaoszczędzisz parę groszy ale potem ..... brrrrrrrrrr !
Skąd takie informacje ?
Mam 3-go diesla i gdybym ufał paliwu ze stacji benzynowych , nie dodając uszlachetniaczy , musiałbym jeździć pociagami albo stopem ...
Parafina wytrąci się z najlepszego gatunkowo paliwa i niezalewanie depresatorów powoduje zablokowanie węzy paliwowych i w konsekwencji utrudniony lub niemożliwy do wykonania rozruch zamarzniętego silnika.
Zamin napiszesz coś podobnego nastepnym razem - zastanów się nieco i nie wprowadzaj w bład kolegów.
pozdrawiam