Witam
Mam następujący problem w A4 1,8 ADR. Z układu ubywa mi płynu ale dość powoli. Miejsce ubytku zlokalizowałem na gumie przy obudowie czujnika temperatury (chyba na wyjściu z silnika na nagrzewnicę) ubywało na zimnym silniku.
Na rozgrzanym silniku chciałem dolać płynu więc bezmyślnie odkręciłem korek. Zabulgotało, troszkę ubyło więc szybko zakręciłem. Za jakieś 3 kilometry temperatura 100-110 stopni na zegarach i słabe ogrzewanie. Podjechałem jeszcze jakieś 3 kilometry. Temperatura w tym czasie troszkę spadała do 95-100 stopni. Ostudziłem auto odkręciłem korek....dolałem płynu, przejechałem się delikatnie i niby wszystko było ok. Na drugi dzień wyruszyłem i stwierdziłem że lodówka wewnątrz ale temperatura silnika stoi na 90-ciu. Znowu odkręciłem korek, trochę odstał i pobulgotało jakoś wewnątrz silnika i zbiorniczka i znowu było ok. Myślałem że na 100% uszczelka pod głowicą i układ się zapowietrza ale po ostatnim ostudzeniu, jeżdżę już drugi tydzień i wszystko gra, 90 stopni i w środku ciepełko, węże nie są spuchnięte.
Stąd pytanie co mogło zapowietrzyć układ lub czy to może jednak faktycznie początki awarii uszczelki? Boję się obecnie gdzieś wyruszać w trasę, a mechanik rozkłada ręce

.