witam, jakieś 3 tys. km temu zarządziłem wymianę uszczelniaczy. Efekt jest taki że łyka połowę mniej oleju (teraz jakieś 200 ml na 1000 km) ale też wczoraj zauwazyłem że zostawiam za sobą małą chmurę niebieskiego dymu. Dzieje się tak zazwyczaj w następujących okolicznościach - silnik nagrzany, zazwyczaj po jakichs 20 km jazdy, przy dłuższym postoju np korek czy czerwone światło. Przy dodaniu gazu puszcza chmurkę, ale tylko na wolnych obrotach - jak go potem przegazuję nawet na luzie nic się nie dzieje, za autem czysto. Korzystałem już z szukajki i różne rzeczy ludzie piszą, że odmy, że głowica, że pierścienie itp. Dodam że auto jeździ dynamicznie, silniczek jest szczelny, suchy i na słuch pracuje poprawnie. Any idea
