.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam

Udalo mi sie wykonac nastepujacy manewr - na stacji zlapalem nie za to co trzeba i wlalem sobie jakies 450 ml benzynki do mojego tdi.. Spanikowalem i dolalem jeszcze 40 litrow ropy. W sumie wychodzi wiec okolo 450 ml / 50 l ropy czyli jakis niecaly 1 %..
Czy moga byc z tym problemy? Silnik chodzi cichutko i rowno po przejechaniu jakichs 15 km..
Moge spac (jezdzic) spokojnie?

pozdrowionka

problemow nie bedzie zadnych, czesto zima kierowcy dolewaja troche benzyny do on

nawet nie mysl o tym co zrobiles bo nic nie zrobiles

uff... dzieki

Najlepsze jest to, ze po przejechaniu 7 km od tego tankowania strzelil mi pasek od alternatora..

Wyobrazcie sobie jak ja sie wtedy poczulem jak cos strzelilo pod maska



pozdr

Niezła musiałes mieć minę jak cos gruchnęlo pod maska Swoja drogą widziałem kiedyś na stacji kobietke ,która zalała malucha ON pod korek Udało sie jej wyjechac 50 m za stacje paliw

A potem to panią pewnie zabrałeś do siebie na kawę

Przejeli ja chłopaki z stacji w ramach reklamacji paliwa

Martwić mógłbyś się zacząć gdybyś zalał w większych proporcjach niż 60% ON i 40% benzyny. Zimą niektózy producenci zalecają nawet 50/50

eee tam nie dygaj. Znajomy magik kiedys pojechal golfem 2 dieslem na stacje bo mu paliwa zabraklo. A pojechał na ... Gazie lpg wczepił kaweałek rurki w dolot i baniak turbystyczny z gazem. Troche chyba byloo dziwne spalanie, ale sie dotoczył, ze 100km/h wyciagnął i zapaliła sie sadza w rurze wydechowej

P.S. czy dodatek 10-20% benzyny do ON powoduje jakies negatywne skutki w silniku diesla? Pytam bo bede probowal mieszać OR z benzyną.

Zadnych

Zdaj relacje jak sie na takim czyms jeździ.

Zadnych negatywnych.

zdam relacje z testow w wątku o OR.

Mój ojciec w styczniu chyba... wlal za 50 zika benzyny do escorta 1.8Diesel, czyli jakies 13 litrów... Zorientowal sie jak wyjmowal zieloną rączkę z wlewu Musiał więc dolać do pełna ropy - bak ma tam 60 litrów, więc miał jakieś 22% benzyny...

Silnik byl po remoncie glowicy, dol mial male przedmuchy, ale nie bylo zle... Powiem tak: silnik parskał, strzelał, odpalał za 2-3razem, zanim sie nagrzał nie chciał przyspieszać, po prostu wariował... A jest to zwykły diesel, bez turbo nawet, bez zadnej elektroniki, pedał gazu na linke itp...
Po zalaniu na prawie pusty bak samej ropy zdziwilem sie, ze taka jest róznica - samochod odżył, palił normalnie i nie parskał
Z tego co mowil mi mechanik, to jak dluzej sie tak jezdzi mogą gniazda zaworow sie wyrobic szybko, a na pewno szybciej niz na ropie... Mowa oczywiście o duzych proporcjach benzyny...

Ogolnie w fordzie wrazenia kiepskie, gorsza dynamika, gorsze odpalanie, gorsza kultura pracy
Może ma znaczenie czy silnik jest sterowany kompem, nie znam sie az tak, ale byc moze sam dostosowywuje sie do typu mieszanki, wiec jezdzi inaczej niz ten pospolity ford... To sa tylko moje przemyslenia, wiec nie krzyczec, ze sie nie znam itp

troche benzy w ropie nie zaszkodzi
Ten watek mi przypomnial jak kiedys podjechame z kumplami na cpn i jeden z nich mial zatankowac, pyta:'z ktorego mam lac?" to opowiedzilem ze najtansza, wysiadam z auta, patrze a ten mozg zalal za 30 zeta ropy do POLONEZA 1.5 benz. Dolalismy jeszcze za 30 benzy i polonezik to dzielnie przepalil
Poldolot byl mego ojca i sie buda po 18 latach rozsypala, a silnik nawet glowicy nie mial zdejmowanej, chociaz licznik 3 razy sie przekrecil

W oryginalnej instrukcji obsługi 80 B2 1.6D kiedyś wyczytałem ,że stosunek ON i benzyny może być do 70/30. I można tak lać - szczególnie zimą. Ale JK 1.6 to technika sprzed ćwierćwiecza...