.: AUDI KLUB POLSKA :.

Witam

Jak w tytule. Próbowałem na siłe i nic. Ciągłem na górze przy podsufitce, dało się odciągnąć ale nie wyskoczył żaden zaczep, a było już blisko do złamania.

Niestety tez zatrzaski to jedno wielkie g...

Tyle to ja już wiem , ale jak to zdjąć ?

Zdejmowalem tydzien temu, lekko podsuwasz do gory i ciagniesz, te zapinki na ktorych sie trzyma to dwie blaszki sprezynowe, spokojnie troche sily, mi tez sie wydawało ze zaraz polamie sie oslona ale zeszlo

Otwierasz drzwi, bierzesz cienki śrubokręt, odchylasz od strony drzwi trochę osłonę u góry, widzisz blaszane zatrzaski, przy pomocy śrubokręta wysuwasz je. I po demontażu.

Wielki dzięki

No i nici Udało mi się przesunąc osłonę lekko w górę (jakiś 1cm) i odgiąć od góry przy podsufitce. Wewnątrz widać blachę słupka i na wewnetrznej stronie osłony jakby żeberka. Podejrzewam że po drugiej niewidocznej stronie żeberek jest jakiś zaczep. Żeberka te są na górze słupka, na środku i prawdopodobnie na dole (tego już nie widać). Natomiast nie widać żadnej blaszki którą można sciągnąć śrubokrętem. Odginałem górną część do granic wytrzymałości Na więcej napewno się nie zdecyduje. W miejscu tych żeber próbowałem wciskać, odginać, podwarzać śrubokrętem od strony ramy i nic.
Skończyło się na tym że prawdopodobnie mam coś podłamane bo lekko (na szczęście) odstaje od podsufitki, powgniatana podsufitka od paluchów (to myślę z czasem przejdzie) no i miejscami pobrudzona tapicerka osłony słupka (mimo że starałem się mieć czyste ręce).
Rozmawiałem z kolegą który kiedyś to ściągał (zresztą z naszego forum), ale niestety nie pamięta jak to zrobił Jedeyne co zapamiętał to że zajęło mu to 2 godziny
Pomóżcie bo coś urwę.

kurcze normalnie nie mozliwe, ja tez sie balem ze polame, ale szarpnalem i poszlo, cala oslona trzyma sie na 3 zaczepach, troche odwagi,

To przyjedź do mnie. Ja osłonę przedniego słupka (A) w B4 demontuję w jakieś 45 sekund wg. mojego przepisu, który ci podałem. Tylko trzeba od boku podważyć trochę przy otwartych drzwiach tam przy krawędzi uszczelki.

Oj podważałem od strony uszczelki i nie tylko troche i nie było tam żadnej blaszki.

Zdjąłem to cholerstwo Co za idiota to wymyślił Blaszki faktycznie są ale widać je dopiero po zdjęciu osłony. Pomogło włożenie szerokiego śrubokręta pomiędzy słupek a osłonę (na żeberkach od spodu widać było zgrubienie na tworzywie w którym siedzą te blaszki), wtedy lekko coś odskoczyło. Dalej to już była czysta brutalna siła Niestety skończyło się lekkim podłamaniem użebrowania na górze osłony.

współczuję, mnie to też czeka, bo dach muszę wytapicerować od nowa...