Witam
Mam problem i prosze kolegów o własne przemyslenia i porady. Może zaczne od tego, ze wczesniej nie miałem zadych ale to zadnych problemów. A zaczeło sie tak: wczoraj wymieniłem olej. Olej taki jak zwykle i filtr oleju taki jak zwykle. Spuściłem olej do ostatniej kropelki. Zalełem tak 2/3 w zaznaczonym miejscu na bagnecie, odczekałem i odpalilem samochód. Zapaliła sie kontrolka oleju ale zamiast po chwili zgasnać paliła sie nadal. Samochód chodził na jałowym biegu i zaczą klekotać. tak jakby chodził bez oleju. Zgasiłem go i zapałilem tak 2 razy. Za trzecim razem (nie wiem czy zrobiłem dobrze

) dodalem gazu na jakies 3.5 tys obrotów i wkoncu takjakby olej załapał, silnik chodził w miare normalnie. Cała ta procedura z gaszeniem i dziwnie chodzącym silniekiem tak jakby bez oleju trwala moze 3-4 minuty. Dolełem oleju na 2/3 miarki i wydawało by sie ze wszystko jest ok oprocz tego ze teraz na biegu jałowym sie grzeje. Na trasie jest normalnie ale jak postawie go na jalowym to po 3 minutach juz włącza sie wentylator. Koledzy macie jakies przemyslenia i sugestie. Zatarłem silnik ?? Przegrzałem ?? Pozdrawiam