Witam po raz drugi

.
Mówiąc skromnie jest to mój pierwszy post, oprócz oficjalnego powitania na NEWBIE. Proszę sie jednak tym nie sugerować i zwrócic uwagę na moje spostrzeżenie.
W dwóch w/w postach forumowiczów nasuwa mi się pewna myśl, tym bardziej, że identyczną sytuację znam z autopsji.
Rozpatrywanie tylko i wyłącznie przyczyny tego piszczenia po stronie układu hamulcowegi i jego poszczególnych elementów jest nie do końca słuszne.
Miałem identyczny problem z przednim lewym kołem i słuchanie poszczególnych "pseudo" serwisów skończyło wymianą na nowe zarówno: tarcz hamulcowych (ATE), klocków hamulcowych (ATE), elastycznych przewodów hamulcowych, gumowych tulei prowadnic zacisków hamulcowych jak i całkowita wymiana płynu hamulcowego i porządne odpowietrzenie całego ukł. hamulcowego. Nadmienię również, że zdemontowano zaciski i sprawdzono stan tłoczków hamulcowych i jego uszczelnienia wewnętrzenego oraz zewnętrznego- wszystko było ok a przeraźliwe popiskiwanie podczas jazdy lewego przedniego koła nadal było.
Dodam również, że owe piszczenie nie mogło pochodzić w związku z ewentualnym biciem felgi lub opony,gdyż wcześniej były też wymienione z racji wieku. Zanim podam przyczynę tego piszczenia dokładnie opiszę sytuację w których ono wystepowało:
Najcześcij pojawiało się po przekroczeniu magicznej prędkości 50 - 60 km/h i potęgowało wraz ze wzrostem prędkości. Potęgowanie tego piszczenia następowało również podczas skrętu w prawo przy większej predkości (dociążanie lewego koła) i całkowicie ustępowało przy skręcie w lewo (odciążenie lewgo koła). Piszczenie to pojawiało się podobnie jak u w/w forumowiczów po przejechaniu kilku kilometrów, jednak podczas deszczowej pogody często lubiło się gubić i mniej intensywbnie dawało o sobie znać. piszczenie to łudząco przypominało ocieranie zeszklonych już klocków o tarczę hamulcową lub dźwięk noża tokarskiego podczas przetaczania tarczy hamulcowej. Stąd też wszyscy obstawiali wcześniej nie całkowite cofanie się tłoczka hamulcowego łub zacinanie klocków w prowadnicach.
Po wymianie wszystkich wymienionych powyżej elementów ( a pośrednio zależało mi na tym dla własnego spokoju w przyszłości) postanowiłem zakończyć eksperymentowanie na moim pojeździe i w oparciu o wymienione powyżej symptomy postawiłem w ciemno na leciwe juz łożyska kół osi przedniej.
Ponieważ łożysko to nie posiadało wyczuwalnego luzu i w ten sposób nie było wcześniej w kręgu podejrzanych zaproponowałem fachowym mechanikom zrobienie następującej próby.
Podniesienie i podparcie lewej przedniej strony pojazdu w celu załączenia 3 biegu i ruszenia w miejscu. Oczywiście przy wcześniej wyciągniętych klockach hamulcowych i odciągniętym do góry mocowaniu zacisku hamulcowego z całym zaciskiem (zaciski ATE)-wystarczy wówczas odkręcic tylko dolną śrubę mocowania. W tej sytuacji po ruszeniu (z 3 biegu) elementy układu hamulcowego tj. 9pośrednio) tłoczek hamulcowy i (bezpośrednio) klocki nie współpracuja z tarcza hamulcową - mozna je wówczas wykreślić z grupy podejrzanych

.
Wracając do naszej próby- bardzo wielkie było zdziwienie fachowców, kiedy już od pierwszego momentu obracającej się tarczy hamulcowej (zapalony silnik-wrzucony 3 bieg) usłyszeni przerażliwe piszczenie- ot znalazł się winowajca- łożysko koła

.
Tak więc nie można się sugerować pierwszym wrażeniem

.
Mam nadzieje, że moje długie wywody przydadza się w tym temacie i będą inspiracją do sprawdzenia jeszcze łożyska koła
A tak na marginesie - może ktoś orientuje się gdzie można solidnie (za pomocą prasy hydraulicznej) i tanio zmienić łożyska kół przednich w Warszawie. Z góry dziekuję za ifno. Pozdrawiam.
[/url]